scholarly journals O antropolizie. Tłum. Jakub Wolak

2021 ◽  
Vol 41 (3) ◽  
pp. 159-168
Author(s):  
Benjamin H. Bratton

Kiedy Hegel usiłował powiązać historię świata z historią europejskich tożsamości narodowych, jego słuchacze zakładali, że miarą wieku ziemi są tysiąclecia (103 lub 104 lat), a nie eony (109 lat). Fabrykacja pamięci narodowej miała dotyczyć podobnego horyzontu czasowego co dzieje planety, a obydwa procesy postrzegano jako wzajemnie zbieżne naturalne cykle. I choć paleogenetyka i geologia wyraźnie temu przeczą, iluzja współmierności chronologii gatunkowej i planetarnej przyniosła opłakane skutki, które, jak na ironię, doprowadziły do jej urzeczywistnienia. Ową metakonsekwencją jest antropocen, epoka w której lokalna historia gospodarcza faktycznie zaważyła na obliczu planety, kształtując je na swój obraz i podobieństwo. Chronologiczne zestrojenie człowieka i planety okazało się zatem samospełniającym się przesądem. Czym wobec tego różnią się, a w czym są sobie podobni ánthrōpos antropogenezy i ánthrōpos antropocenu? Czy odpowiadają sobie nawzajem? Czy pojawienie się człowieka musi bezwarunkowo skutkować antropocenem? A jeśli nie musi prowadzić do tego partykularnego współczesnego nam antropocenu, to czy nie skutkuje antropocenem w najszerszym tego słowa znaczeniu, a zatem sztywnym zespoleniem ekonomii społecznych i geologicznych?

Sign in / Sign up

Export Citation Format

Share Document