„Dead-wall reveries”. Przypadek kopisty z Wall Street
Artykuł przynosi reinterpretację Kopisty Bartleby. Historii z Wall Street – słynnej noweli Hermana Melville’a, której poświęcono niezliczoną ilość analiz. Autor przedstawia działanie „fabryki Bartleby’ego” i odnosi się polemicznie do tych wszystkich lektur, które przypisują wywrotowy i wspólnototwórczy potencjał idiosynkratycznej formule oporu powtarzanej przez bohatera. Kluczowa dla argumentacji pozostaje figura muru, rozumiana jako projektowany przez protagonistę obraz zewnętrznych konieczności – niepodlegających zmianie reguł świata społecznego. Suplementowanie marksistowskich ujęć (zwłaszcza propozycji Leo Marxa) pojęciami zaczerpniętymi z pism Jacques’a Rancière’a umożliwia wypracowanie perspektywy, w której osłabieniu ulega deterministyczna wizja jednostki ulegającej socjoekonomicznemu przeznaczeniu. Bartleby okazuje się ofiarą własnego fatalizmu, z kolei adwokat-narrator, na ogół przedstawiany jako uosobienie systemu władzy, jawi się jako podmiot polityczny bezskutecznie projektujący wspólną płaszczyznę rozumienia i działania.